26.03.2014

Rozdział 1



Potwór.

Ale tu śmierdzi…- warknął Munlock, kiedy weszliśmy do biura mojej nowej pracy. Miło jak na sam początek.
Cały pokój składał się z ogromnego biurka ustawionego na samym środku, dwóch surowych krzeseł stojącymi za nim i szeregiem półek zawalonych jakimiś papierzyskami, rzuconymi gdzie popadnie. Na ścianach wisiały obrazy znanych artystów, choć może w nie tak wspaniałej formie jak kiedyś.
Wszystko było by cudowne gdyby nie gnijące truchło człowieka leżącego pod nogami jednego z krzeseł.
Ostrożnie podeszłam w tamtym kierunku.
To był mężczyzna. Na oko miał trzydzieści trzy lata.
Usiadłam na krzesło najbliżej niego i butem odwróciłam go na plecy. Z oczu i z buzi wychodziły mu jakieś obrzydliwe białe larwy. Skwasiłam się na ten widok.
- Munlock!- krzyknęłam na swojego sługę. Ten przydreptał do mnie swoim dziwnym kaczkowatym chodem. Długie mleczne włosy zakrywały jego przeoraną bliznami twarz. W swoich czasach na ziemi był jakimś seryjnym mordercą, teraz jednak jest tylko moim wiernym sługą i to już od około stu trzydziestu lat. Wcześniej był nim sam Cortez. No, ale musiał kiedyś skończyć odkupywanie swoich win i odejść. Nie za bardzo go lubiłam. Był nadęty i wkurzający. Cieszyłam się, gdy odszedł i wzięłam sobie do pomocy Kubę, którego nazwałam Munlockiem.
Może był mniej okrzesany niż Ferdziu, ale zdecydowanie bardziej zabawny.
Jego wygląd nie był moją zasługą. Widać musieli go ukarać za grzechy i zesłali go tam gdzie inni, którzy od razu tu trafiają.
- Tak pani…- odpowiedział swoim piskliwym głosem starając się nie nadepnąć na trupa.
- Wezwij ekipę sprzątającą i jakąś projektantkę wnętrz- powiedziałam. Munlock kiwną głową i pośpiesznie wybiegł z pokoju nie wytrzymując zapachu zgnilizny. Dobrze wiedziałam, że chciał się stąd jak najszybciej wydostać. Nie lubiłam robić innym czegoś na złość. No chyba, że wrogom…
- Ciekawe, co się z tobą stało…- powiedziałam do trupa, choć wiedziałam, że mi nie odpowie. Na szyi miał metalowy breloczek w kształcie półksiężyca. Nawet przez rękawiczkę czułam dziwne ciepło, jakie emitował. Jeszcze raz spojrzałam na twarz mężczyzny… a raczej tego, co z niej pozostało. Dłuższe czarne włosy były nienaruszone. Twarz miał bladą jakby cała krew z niej odpłynęła. Oczy były puste i co najciekawsze całe białe.
Coś kapnęło na jego policzek.
- Szlag!- Zaklęłam, jednak to, co tam było okazało się szybsze i skoczyło na mnie w tej samej chwili, w której ja zaklęłam.
Udało mi się odskoczyć.
Stwór rzucił się na trupa i zaczął go pochłaniać jakby wcale mnie wtedy nie zauważył. Właśnie wgryzał się swoimi wielkimi wilczymi zakrzywionymi kłami w miejsce, w którym powinno być udo. Wyciągnęłam zza pasa długi lśniący sztylet. Pomyślałam, że stoję za nim… tak się stało i z całej siły wbiłam ostrze, aż po rękojeść w plecy stwora. Po drugiej stronie powinno być serce. Potwór zawył odwracając do mnie swój obśliniony jakimś szlamem ryj. Wyglądał jak połączenie świni i wilka. Próbował się zamachnąć jedną ze swoich przednich łap zakończonych kopytami, jednak z całej siły przygwoździłam go do podłogi. Potwór wierzgał jeszcze przez chwile, żeby później opaść bezsilnie na ubrudzoną czerwoną i zieloną posoką posadzkę. Bardzo dobrze się to odznaczało, gdyż była czarna.
Wstałam i otrzepałam się ze wstrętnego zielonego szlamu, który kleił się niesamowicie.
W tej samej chwili do pokoju wkroczyły demony, sługusy Lucka.
- Szybciej się kuźwa nie dało, co?!- Wrzasnęłam na nich. Kilku skuliło się ze strachu. Trzeba zachować twarz nawet w takiej chwili. – Macie mi to posprzątać. A gdzie jest…- wypatrywałam w tym tłumie swojego sługi.- O! Munlock!- Przestraszony podskoczył stojąc gdzieś przy drzwiach.           -Powierzam ci nadzór nad tym wszystkim… - gestem zatoczyłam koło - Gdy wrócę ma tu być tak czysto, że będę mogła się przejrzeć w tych płytkach.
Munlock kiwnął kilka razy głową i trzasnęłam mu drzwiami -dosłownie- przed nosem.
- Ale te płytki są czarne!- Udało mi się wyłapać żałosny jęk Munlocka dzięki swojemu super słuchowi. Uśmiechnęłam się pod nosem mimo wszystko.
Pierwszy dzień w pracy i już takie niespodzianki. Cała śmierdziałam tym trupem i byłam ubrudzona jakąś obleśną zieloną breją. Bleee! Już ja sobie porozmawiam z Luckiem! Chyba jeden Snuks mi się wymknął.

C.D.N



14 komentarzy:

  1. Piszę pierwszy komentarz i jestem pierwszą osobą, która obserwuje tego bloga. Tyle wygrać! Przy tej okazji, chciałabym pozdrowić moją mamę, tatę, moje przyjaciółki.
    Co do opowiadania, to ciekawie się zapowiada. Nie sądziłam, że na samym początku pojawi się jakiś potwór. W sumie tytuł mówi sam za siebie, ale się tego nie spodziewałam. A taka tam walka na początek. Jeśli tak będzie dalej, to będzie super. Myślałam, że ten potwór zje tego mężczyznę i w ogóle, a tu bohaterka wyjeżdża ze sztyletem! No cóż, piszę jeszcze raz, ciekawie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha... You Win! Jeśli chcesz dorzucę pakiet darmowych kart podarunkowych do empiku... Będziesz je kolekcjonować xD
      Tak. Tytuł dużo Ci powie.
      A ciesze się i dziękuję. Niestety musiała coś zrobić. :c
      No cóz, pisze jeszcze raz dzięki :*
      ~~Alein

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. W czarnych płytkach też można się przejrzeć, powiedziałabym, że prędzej niż w jasnych ;)
    "Z oczu i z buzi wychodziły mu jakieś obrzydliwe białe larwy." <-- o ile bohaterka nie ma siedmiu lat, to lepiej brzmiałoby "z ust". Also, skoro seryjny morderca nie może wytrzymać w pokoju z trupem, to był z niego cienki bolek...
    Jeśli bohaterka jest aniołem, to... wow. Jeśli nie, to trochę bardziej przewidywanie, ale też spoko.
    Dobrze się zaczyna, ciekawie. Walka jest krótka, ale bardzo dynamiczna i nie ma poczucia totalnego chaosu, co jest częstą przypadłością blogowych opowiadań. I potwór jest! Walki z potworami są epickie, a coraz mniej ludzi je docenia :(
    Pozdrawiam i czekam na kolejny rozdział!

    http://dreams-in-red.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahhaha... Fakt powinno być z ust, dzięki.
      Dzięki miło mi to słyszeć. Co do Munlocka to moze przeaadziłam, ale z jednej strony to byłby bardzo fajny zabójca, nie?
      Wyobraź sobie, że jakaś kobieta w średnim wieku idzie ulicą. Nagle z ciemnego zaułka wyłania się mężczyzna. Coś błysnęło pod jego płaszczem gdy zawiał silniejszy wiatr. Kobieta ogląda się za siebie i przyśpiesza. Jej obcasy głośno odbijają się o kamienny bruk ulicy. Kobieta znów patrzy za siebie, ale nikogo nie widzi. Zwalnia tempo i odwraca powoli głowę. Krzyknęła przeraźliwie. Przed nią stał ten sam mężczyzna w płaszczu, który szedł za nią.
      Ponownie błysnęło srebrne ostrze. Kobieta padła martwa na ulicę a krew tryskała z jej gardła stopniowo barwiąc bruk.
      Mężczyzna w płaszczu opuścił nóż i odskoczył od trupa.
      - Fuj!- krzyknął i już po chwili zniknął w cieniu uliczki.
      Dobre nie? Hahaha... Można by rzec... Cały Munlock. Podsunęłaś mi pomysł.
      Jeszcze raz dzięki i zapraszam ponownie.
      ~~Alein

      Usuń
  4. Zapowiada się ciekawie. :D
    Dobrze piszesz, podoba mi się, jestem zaintrygowana, można by rzec. ;)
    Chyba polubię główną bohaterkę. xd
    Nie mogę wiele powiedzieć, bo rozdział jest króciutki i w sumie niewiele mówi, ale jak dla mnie jest bardzo fajny. :D
    Obserwuję. <3
    Pozdrawiam,
    Carmen. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa, coś mi się dzieje i nie mogę chwilowo zaobserwować, pewnie jakiś błąd. ;-;

      Usuń
    2. Ach dzięki!!! :*
      Tak się cieszę, ze komuś szczerze się podoba. Postaram się zrobić tak by następny rozdział był dłuższy.
      Cóż... O głównej bohaterce mogę powiedzieć tylko tyle, że nie jest jedyną główną bohaterką xD
      Tak pewnie jakiś błąd. :c Spróbuj może następnym razem, ale bezpośrednio na swoim profilu bloggera. ;D

      Usuń
  5. Ciekawie się zapowiada, wpadłam pospamować trochę, ale stwierdziłam, że skoro to dopiero pierwszy rozdział, to mogę się poświęcić i przeczytać, i dobrze, bo jak na razie jest świetnie, chociaż dłuższe rozdziały bym prosiła :P Obrzydliwe było to, jak opisałaś tego trupa, ale mnie to kręci, więc masz za to plusa :D w spamie znajdziesz link na moje opowiadanie, mam nadzieję, że znajdziesz chwilę i zajrzysz :D
    PS. mogłabyś informować mnie, kiedy pojawi się nowy rozdział? Byłabym bardzo wdzięczna :D
    Sekretna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki...
      Wpadnę tak może pod koniec tego tygodnia, bo mam nawałkę nauki. :p Postaram się robić więcej takich opisów i dłuższe rozdziały (powiedziała trzymając rękę na sercu)
      P.S Okey.

      Usuń
  6. Bardzo mi się spodobało, ale ... ale, kobito!. To jest za krótkie :) Czekam na kolejny rozdział i bardzo proszę o informację na ten temat :) Przepraszam, ale nie umiem pisać kilometrowych komentarzy :P Aha! Bardzo spodobał mi się szablon :) [mój adres znajdziesz w spamowniku]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hyh... Przepraszam za to. Postaram się-nie obiecuje- napisać dłuższy.
      Oczki. Poinformuje i wybacz, że mogę nie wpaść na twojego bloga w innych celach, ale... chodzę do drugiej gimnazjum i mam nawał pracy. Teraz będą święta, ale z kolei czeka mnie praca w domu. Ehh te matki.
      Pozdrawiam i dzięki, że wpadłaś :**
      ~~Alein

      Usuń
    2. Rozumiem Cię doskonale ;) Aczkolwiek tam jest krótki rozdział z jeszcze krótszym prologiem :D Moja cała rodzinka teraz pracuje i zgadnij kto musi robić świąteczne porządki :D

      Usuń
  7. Rozdział bardzo mi się spodobał, ale niestety był krótki. I nie wyjaśnił właściwie zbyt wiele. Ale naprawdę wydał mi się zachęcający. Czyżby chodziło tam o Kubę Rozpruwacza? :D W każdym razie wiem tylko, że z tytułu będzie to o aniołach i demonach, prawda? To super, bo lubię ten temat. No i zdziwiła mnie reakcja głównej bohaterki na tego trupa... czyżby to był dla niej codzienny widok? :D No ale cóż, czekam na nn i zapraszam do mnie. ;>

    OdpowiedzUsuń

Obserwujący

Promuję się

Szablon wykonany przez FAITH